Agata Plater-Zyberk

Nowy mecenas – nowy kolekcjoner? Korporacyjne kolekcje sztuki w Polsce. Studium przypadków

Powodów, dla których biznes wspiera sztukę, może być bardzo wiele, a mecenat korporacyjny może mieć różne formy. Opisałam jedną z nich, prowadzenie firmowej kolekcji sztuki. Dziś to już nie w tylko mecenas jako można osoba przeznaczająca środki na sztukę zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i arbitralnymi wyborami, ale nowy mecenas – wielkie korporacje, z silnym kapitałem, strategiami wizerunkowymi i nowymi programami odpowiedzialności za kulturę – kupuje sztukę. To nie tylko nowy mecenas, ale i nowy kolekcjoner – kolekcje sztuki dużych firm, kuratorzy wynajmowani do udekorowania biurowych wnętrz, albumy firmowych zbiorów sztuki i głoszona narracja o wsparciu dla rynku sztuki i artystów.

W internetowej publikacji wydanej przez organizację Arts & Business na pytanie: „Czemu biznes sponsoruje sztukę?”, pada odpowiedź, że firmy nie robią tego ani z obowiązku, ani z poczucia wyższego, szlachetnego zobowiązania lub przekonania, że sztuka potrzebuje wsparcia i na nie zasługuje. Robią to, ponieważ w ten sposób osiągają co najmniej jeden z wielu wyznaczonych sobie celów biznesowych. Zaś podstawowym celem firm jest osiąganie zysku – w końcu tylko dzięki temu mogą przetrwać. Dlaczego korporacje kolekcjonują sztukę? Istnieją cztery najistotniejsze motywy takiej działalności, zarówno wskazywane przez badaczy, jak i pojawiające się w narracjach korporacyjnych – motyw dekoracyjny (wprowadzający „kategorię oryginalności i luksusu” wnętrza firmowego), motyw wizerunkowy (wpływanie dzieł sztuki na „autorytet i postrzegany status firmy”), pragnienie ożywienia miejsca pracy i pobudzenia kreatywności pracowników oraz motyw inwestycyjny. Starałam się zbadać, które z powyższych pobudek są najsilniejsze i najbardziej realne dla analizowanych przeze mnie kolekcji.

Współcześnie korporacje stają się liczącym się klientem na rynku sztuki. Wzajemne relacje biznesu i sztuki formowały się przez dekady i są wypadkową zmian w globalnej polityce kulturalnej. Wielu badaczy genezę aktualnej formy kolekcji korporacyjnych upatruje w przemianach w polityce kulturalnej w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych w latach 80. XX wieku, kiedy to tworzenie przez firmy kolekcji wpisało się w szerszy kontekst komercjalizacji świata sztuki w tym okresie. Na świecie kolekcjonerstwo korporacyjne kształtowało się w różnych formach od dawna, w Polsce jednak miało szansę rozwinąć się dopiero w rzeczywistości posttransformacyjnej, czyli w okresie wyjątkowo trudnym dla rodzimego rynku sztuki. Firmy w Polsce dopiero zaczynają dostrzegać ewentualne korzyści płynące z prowadzenia takiej działalności, w narracjach korporacyjnych często uchodzącej za prokulturową, mającą na celu wsparcie krajowej sztuki. Analizowane kolekcje są dużo młodsze niż ich wzorce i odpowiedniki międzynarodowe. Dzieje się tak ze względu na mało dojrzały rynek sztuki, którego powstanie stało się możliwe dopiero po 1989 roku. Dotyczy to także rynku kolekcjonerskiego, sektora wciąż się rozwijającego.

Polskie korporacyjne kolekcje sztuki to temat praktycznie nieomówiony i nieopracowany. Brak dostępnych naukowych i krytycznych opracowań tego zjawiska oraz ograniczony dostęp do danych dotyczących realnego funkcjonowania kolekcji sztuki w korporacjach na terenie Polski, a także bardzo uboga literatura dotycząca przedmiotu stały się dla mnie motywacją do podjęcia własnych badań. Na ich podstawie stworzyłam opis pięciu polskich kolekcji korporacyjnych, do których udało mi się dotrzeć: kolekcji Fundacji Artystyczna Podróż Hestii, kolekcji kancelarii prawnej White & Case, kolekcji Fundacji Sztuki Polskiej ING, kolekcji PKO Banku Polskiego oraz kolekcji Hotelu Raffles Europejskiego. Brałam pod uwagę takie kwestie jak charakter i profil każdego ze zbiorów, proces zakupów prac, relacje pracowników z kolekcją oraz działania skierowane do pracowników i związane ze zbiorem. Analizowałam też narracje o zbiorach w materiałach ich dotyczących, a także dostępność informacji o danej kolekcji.

Aneks, który dołączyłam do pracy, to jej swoista ilustracja. Interesowała mnie przestrzeń, w której funkcjonują dzieła z badanych kolekcji. To miejsca nie dla wszystkich dostępne, przestrzenie codziennej pracy, przestrzenie nie stricte ekspozycyjne. Kolekcje firm różnią się charakterem, profilem oraz celem. Jednak częścią wspólną dla nich wszystkich jest służenie firmie jako strategia wizerunkowa. Obrazy, grafiki, rzeźby oraz instalacje powstałe w technikach nowych mediów towarzyszą pracownikom korporacji, stając się tłem biurowej pracy. Publikacja stanowiła specyficzną, małoskalową próbę wyeksponowania dzieł z korytarzy biur i hoteli. Na kartach albumu przeniosłam dzieła z wybranych polskich kolekcji korporacyjnych w wirtualną rzeczywistość archetypicznego, uniwersalnego i pozaczasowego wyobrażenia o biurze. Przestrzenie z wizualizacji nie mają swoich odpowiedników w rzeczywistości. Stylistyka i sposób wydania publikacji jest nawiązaniem do dokumentów biurowych, m.in. takich jak raporty, a jej nietypowy rozmiar ma stanowić odniesienie do wydawnictw albumowych.

Studia: Wydział Zarządzania Kulturą Wizualną Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (2016–1019). Zajmuje się badaniami teoretycznymi w zakresie teorii sztuki, historii sztuki, rynku sztuki, kultury wizualnej. Stażystka w Fundacji Sztuki Polskiej ING (2019). Współpracuje z warszawską galerią Piktogram. Pracuje w Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego „Królikarnia” (od 2018).

price